Dziesiąte - Przeszłość kontra Teraźniejszość

Kiedyś to były beztroskie czasy- szło się na plac zabaw, nie do pomyślenia było to, że będzie pusty. O każdej porze dnia na osiedlu przynajmniej kilka osób do zabawy w chowanego, berka czy do pogrania w piłkę. Tak samo było ze sportem, szło się na trening piłki nożnej, klepało się gałę z kumplami i tak do weekednu, żeby zagrać mecz, wrócić domu i chillować dalej. Jako mały dzieciak nigdy bym nie pomyślał, że będę w przyszłości rzucał młotem... Tym bardziej jestem dumny z siebie, że w odpowiednim momencie umiałem rozstać się z pierwszą miłością jaką była piłka, dla nowej jaką po dzień dzisiejszy jest rzut młotem!
Na zdjęciu wyżej rok 2010, pierwszy życiowy sukces- wygrana w konkursie wiedzy o sporcie 😅. Nie mogę ukrywać, że od tamtej chwili trochę się pozmieniało! Nie wyglądam już jak mała, śmieszna kulka- tylko jak duża, ciut bardziej poważna kulka 💪. Jednak coś we mnie zostało... Po dzień dzisiejszy uwielbiam chodzić w tego typu czapkach z daszkiem!! A całkiem na poważnie, nie zmieniła się we mnie moja ambicja i chęć dojścia na szczyt, który wiem, że jest do osiągnięcia, lecz trzeba poświęcić temu jeszcze dużo, dużo pracy. Zawsze z uśmiechem na twarzy wracam do tego zdjęcia, zwłaszcza kiedy mam moment zwątpienia w to co robię. Czy aby na pewno to ma sens? Czy jestem odpowiednią osobą do tego sportu? Czy stać mnie na sukces? TAK!
I od tego mam to zdjęcie, ponieważ już od dziecka powinno być w nas zasadzane ziarno ambicji i głodu sukcesu! 
Rok 2017, jeden z kilku wygranych przeze mnie mityngów- trochę urosłem przez te 7 lat, nawet brodę udało się wyhodować. Ale wewnątrz to ciągle ten sam Adam co kiedyś- od małego wiedzący czego chce i na co się ciężko pracuje. Niesamowite, że przez tyle lat udało mi się dojść do tego miejsca, w którym obecnie się znajduję. Jestem na studiach, zmieniłem klub i praca wre, aby następny sezon był jeszcze lepszy. Poznałem wspaniałych ludzi, którym już zawdzięczam dużo, w tym samą pozytywną aklimatyzację we Wrocławiu i za pozostałe sytuacje, których może lepiej tu nie wypisywać😀.  Ale najważniejsze jest to, że napędzają mnie oni do ciężkiej pracy- tak jak wspominałem w jednym postów- prawdziwi przyjaciele to nieoceniony skarb...
Teraz pomyślałeś sobie- "Oho, Ptak znów wrzuca ptaka, ciekawe o co mu teraz chodzi?"...
Ogólnie praca nad moim projektem dobiega końca i czuje się mega spełniony! Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo przyjemne były te trzy tygodnie, w których myślałem o czym napisać, jak to zebrać w słowa, żeby to do Ciebie trafiło. Osobiście uważam, że trafiłem i się udało. 
Mógłbym teraz w pełni odfrunąć z myślą spełnienia... 
HOLA HOLA! 
Tak się nie robi i zawsze o tym pamiętaj, że nawet jak jesteś z czegoś zadowolony, to musisz nadal nad tym pracować, żeby oprócz satysfakcji, nadal przynosiło Ci to radość i dumę. 
Coś się kończy, coś zaczyna... 
Mój projekt się kończy, ale blog i jego rozwój dopiero się zaczynają😈 
CHCIAŁEM SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ ZA WSZYSTKIE WYŚWIETLENIA
ZWŁASZCZA DLA CIEBIE
MIAŁEŚ WIELKI WPŁYW NA ROZWÓJ TEGO PROJEKTU!!! 

Stay tuned...

"To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku!"~
Winston Churchill

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Porażka jako pierwszy krok do Sukcesu

Okazana dobroć zawsze powraca!

Hart ducha- krok do doskonałości