Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2022

Koloryt serbskiej szarości

Obraz
       Po ponad rocznej przerwie wlatuje kolejny tekst na bloga. Prawdopodobnie stanie się to tradycją, żeby zachować średnią postu na rok. Dziś chce podsumować wyjazd do Belgradu. Pierwsze "Wieczne derby" w historii koszykarskiej Euroligi. Odczucie serbskiego życia, wszystkie absurdy i skrajności, których na Bałkanach nie brakuje. Enjoy u picku materinu.  *     Do Belgradu wyruszyliśmy w trójkę zahaczając po drodze o Budapeszt, o którym spokojnie można by napisać osobny wpis. Mimo wszystko w stolicy Węgier przeżyliśmy "tylko" wycieczkę na mecz 1/4 Pucharu Węgier w hokeja. Tak czy siak całkiem nietypowe i ciekawe doświadczenie. Dla fanatyków intensywnych sportów i dużych emocji hokej powinien przypaść do gustu i jestem skłonny go polecić z całego serca. Jedyny minus? No zimno na hali, ale czego innego oczekiwać po obiekcie z wielką taflą lodu...     Po meczu szybki melanż w jednym z budapesztańskich klubów, krótkie spanko i jazda do Serbii. Na dzień dobry przywitała