Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2021

Spowiedź miotacza

Obraz
     fot. Michał Laudy                  Po kolejnej rocznej przerwie nastał czas na kolejny wpis. Okazja niebanalna. Zakończenie kariery wszak zdarza się (zazwyczaj) raz w życiu sportowca. Jako, iż początkową tematyką tego bloga był "Dekalog miotacza", czas na Spowiedź. Prawdziwą dziesięcioletnią spowiedź (wszystko tu się kręci wokół liczby 10). Potrzebna tak bardzo, żeby się "oczyścić". Często słyszałem, że jak ma się problem to warto go: wykrzyczeć, wyśmiać lub wypisać na kartce. Ja już się nakrzyczałem i naśmiałem, pora przelać to na klawiaturę. 2011          Pierwszy wpis na blogu przedstawia historię, w której dowiaduję się na środku pola o tym, że będę trenować lekkoatletykę, rzucać dyskiem, młotem, oszczepem czy pchać kulę. Wszystko fajnie choć wtedy nie za wiele kumałem jak takie trenowanie miałoby wyglądać, z czym się wiązało itd. Poza tym, grałem sobie w piłkę nieźle nam to z chłopakami wychodziło i wtedy sądziłem, że to będzie odpowiednia droga życia - ch