Posty

Koloryt serbskiej szarości

Obraz
       Po ponad rocznej przerwie wlatuje kolejny tekst na bloga. Prawdopodobnie stanie się to tradycją, żeby zachować średnią postu na rok. Dziś chce podsumować wyjazd do Belgradu. Pierwsze "Wieczne derby" w historii koszykarskiej Euroligi. Odczucie serbskiego życia, wszystkie absurdy i skrajności, których na Bałkanach nie brakuje. Enjoy u picku materinu.  *     Do Belgradu wyruszyliśmy w trójkę zahaczając po drodze o Budapeszt, o którym spokojnie można by napisać osobny wpis. Mimo wszystko w stolicy Węgier przeżyliśmy "tylko" wycieczkę na mecz 1/4 Pucharu Węgier w hokeja. Tak czy siak całkiem nietypowe i ciekawe doświadczenie. Dla fanatyków intensywnych sportów i dużych emocji hokej powinien przypaść do gustu i jestem skłonny go polecić z całego serca. Jedyny minus? No zimno na hali, ale czego innego oczekiwać po obiekcie z wielką taflą lodu...     Po meczu szybki melanż w jednym z budapesztańskich klubów, krótkie spanko i jazda do Serbii. Na dzień dobry przywitała

Spowiedź miotacza

Obraz
     fot. Michał Laudy                  Po kolejnej rocznej przerwie nastał czas na kolejny wpis. Okazja niebanalna. Zakończenie kariery wszak zdarza się (zazwyczaj) raz w życiu sportowca. Jako, iż początkową tematyką tego bloga był "Dekalog miotacza", czas na Spowiedź. Prawdziwą dziesięcioletnią spowiedź (wszystko tu się kręci wokół liczby 10). Potrzebna tak bardzo, żeby się "oczyścić". Często słyszałem, że jak ma się problem to warto go: wykrzyczeć, wyśmiać lub wypisać na kartce. Ja już się nakrzyczałem i naśmiałem, pora przelać to na klawiaturę. 2011          Pierwszy wpis na blogu przedstawia historię, w której dowiaduję się na środku pola o tym, że będę trenować lekkoatletykę, rzucać dyskiem, młotem, oszczepem czy pchać kulę. Wszystko fajnie choć wtedy nie za wiele kumałem jak takie trenowanie miałoby wyglądać, z czym się wiązało itd. Poza tym, grałem sobie w piłkę nieźle nam to z chłopakami wychodziło i wtedy sądziłem, że to będzie odpowiednia droga życia - ch

Czy niebo na pewno jest limitem?

Obraz
Oglądając te zawody od razu pomyślałem, że sobie opisze co nieco w tym miejscu. Miało być o organizacji, jak to wszystko fajnie wyszło i inne pitu pitu. Wtedy wchodzi on, cały ubrany w strój Pumy. Bez żadnego pardonu najpierw bije rekord mityngu, kolejno rozprawia się z najlepszym wynikiem w tym roku na świecie, po czym za drugim razem śmieje się prosto w twarz legendom tego sportu, robiąc sobie z próby na rekord świata skok, który jest dla nie go tak łatwy, że szczęka sama opada. Proszę Państwa - Armand Duplantis. Nowy Król światowej lekkiej atletyki.  * Sobota, godzina 8:00. Wyruszam w trasę do Torunia, gdzie odbędzie się już szósta edycja mityngu ORLEN Copernicus Cup. Wsiadałem w pociąg z pewną niechęcią, bo pora wczesna, stawka zawodów znikoma (po odwołaniu Halowych Mistrzostw Świata w Nankin) i ogólnie jakoś tak... Na miejscu wita mnie piękna Arena Toruń i powoli zaczynam się nakręcać na zbliżające się show. Misiek ze starymi znajomymi, piona z nowymi adeptami wolontariat

Dziękuję Kobe

Obraz
KOBE BEAN BRYANT 23.08.1978-26.01.2020 Gianna Marie-Onore Bryant 2006-2020 Ciężko jest pisać taki post kiedy emocje jeszcze nie opadły. Kiedy wszystko już wiadomo, a ty ciągle nie wierzysz. Nie chcesz wierzyć - nie dopuszczasz do siebie tej informacji... Jednak nie możesz przejść obok tego bez słowa. Musisz mu podziękować. Za pasję. Za zaszczepienie miłości w basket. Za niesamowite emocje, w trakcie nieprzespanych nocy. Za ostatnią noc przeciwko Utah Jazz. Za nieprawdopodobną mentalność. Za przekazanie pasji i nauki następnym pokoleniom. Za wszystko. * Był jakiś rok, może niecały rok po I Komunii Świętej. Jak większość dzieciaków dostałem komputer w prezencie. Zajawa na maxa, będzie zabawa, będzie się działo. Z jakiejś gazetki dla młodziaków miałem płytę. Taką z kilkoma edycjami gier w wersji demonstracyjnej. Była na niej gra - NBA LIVE 03. Wtedy się zaczęło.  Pierwsze dunki, minięcia po zasłonach, nieprawdopodobna jak na te czasy muzyka w grze i on. Kobe. To

MILOWE KROKI – 20 LAT ŻYCIA I 1 ROK BLOGA

Obraz
TROCHĘ CZASU MINĘŁO Witam wszystkich serdecznie w ten szczególny dla mnie dzień! Szykowałem się na ten post bardzo długo, co mogliście zauważyć brakiem jakichkolwiek wpisów w ostatnim czasie. Nie zrezygnowałem, nie znudziło mi się – postanowiłem jednak uczcić ten dzień specjalnym wpisem. Stąpam swoimi nogami na Ziemi już 20 lat, w tym czasie bardzo wiele się wydarzyło, pozytywnych i negatywnych chwil, ale ogólnie jest fajnie. Głębokie, nie? Świętuje dzisiaj także pierwszą rocznice powstania tego tworu! HammerTime Dekalog Miotacza – projekt studencki, który przerodził się w bardzo fajną odskocznie od codziennego sztywniactwa i nudy. Projekt, który spodobał mi się na tyle, że postanowiłem kontynuować jego prowadzenie i uważam, że z pozytywnymi skutkami :D! Może jednak zaczniemy od samego początku… KIEDYŚ TO BYŁO No właśnie, było się młodym, wolnym jak Ptak (nigdy nie byłem demonem szybkości..) uczniem podstawówki i gimnazjum. Dumnie reprezentujący piłkarskie barwy zawid

Wspomnień czar

Obraz
Serdeczne sorry! Witam wszystkich wytrwałych, którzy postanowili dziś kliknąć w link do nowego materiału! Od ostatniego wpisu minęło już trochę czasu, spowodowane brakiem dostępu do internetu i czasu. Jednak jestem z powrotem i witam Was, przy okazji mojej retrospekcji i kolejnej historii- jakże miałoby być inaczej- życia. Historia ma na celu oddanie hołdu samemu sobie, że tyle już przeżyłem w lekkiej i zawsze z miłymi wspomnieniami wracam do początków. Bo po prostu- fajnie tak czasem powspominać. Throwback to... Pierwsze wspomnienie związane z dzisiejszą datą jest dla mnie szczególnym wydarzeniem. Można rzec, że dokładnie 5 lat temu wypłynąłem na jakieś tam małe fale w sporcie młodzieżowym. 29.09.2013 rok, Radom. Mistrzostwa Polski Młodzików w lekkiej atletyce. Jeszcze wtedy nie byłem do końca świadom tego, że to już ranga ogólnokrajowa, oraz że sam występ na tych zawodach to już w pewnym sensie nagroda. Na Mistrzostwa dostałem się na ostatnią chwilę- wypełniając minimu

Okazana dobroć zawsze powraca!

Obraz
Na wstępie Witajcie, witajcie! Na starcie szybkie sprostowanie. Miała być dzisiaj pewna rozmowa, jednak z dwóch powodów jej nie będzie. Po pierwsze nie udało mi się jej przeprowadzić, po drugie stały się wyjątkowe dla mnie rzeczy, o których dziś opowiem. Następnym razem postaram się z góry nie zapowiadać co się pojawi w następnym artykule, bo poniekąd czuję się niesłowny- za co oczywiście proszę o wybaczenie ;). O co się rozchodzi? Chciałem wszem i wobec wszystkim przedstawić dwie firmy, które od tego tygodnia będą wspomagały moją karierę sportową! Dwójka lokalnych reprezentantów w postaci firmy "C3", oraz firmy "Twargum". Pomyślisz sobie "No kurcze nieźle, ale jakieś szczegóły?". Proszę bardzo. Jako, iż studiuję na kierunku "Menedżer sportu" postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce! Stworzyłem prezentację przedstawiającą przebieg mojej "ubogiej" kariery. Przedstawiłem analizę treningową, zaprezentowałem cele i plany na przysz