Hart ducha- krok do doskonałości

Trzeba twardym być
Wiele razy zastanawiałem się nad faktem- "Po co te treningi? Przecież to pochłania 95% mojego czasu, męczy itd, itp". Poniekąd to kwestia motywacji, trochę cecha indywidualna charakteru. Jednak nie każdy ma tak zahartowaną psychikę, aby oddać wszystko w celu osiągnięcia sukcesu. Taki czyn potrafią dokonać pojedyncze jednostki, które nawet jeśli nie mają otwartej drogi na szczyt, są gotowi dać z siebie wszystko, a nawet trochę więcej, aby zrealizować cel, marzenie, pasję. Niewiele jest ludzi/zawodników, którzy trenują dla idei, spełnienia marzeń. Jednak znamy takie przypadki i sam osobiście mam przyjemność znać kilkanaście takich osób. Jedno co łączy tych ludzi to ponadprzeciętność, umiejętność wybicia się ponad standardy i realia. Kreuje ich hart ducha...


***

Głodny i spragniony 
Ostatnio zacząłem wakacyjną pracę, typowe rozkładanie towaru w markecie. Traktuje to jako "trening specjalistyczny". Mimo wielu godzin spędzonych wśród kartonów mam ułożony plan treningowy, który staram się realizować w popołudniowych godzinach luzu. Niestety nie zawsze mi to wychodzi. Czasem człowiek wraca tak zmęczony, że jedyne na co ma ochotę, to się położyć, zdrzemnąć się i odpoczywać. Tutaj następuje pytanie. Czu to już czas na takie zamulanie po pracy? No raczej, że nie! Nawet jeśli jest ciężko, to trzeba pchać ten wózek dalej. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, że droga będzie prosta i z górki. Chcesz odnieść sukces? Bądź gotowy, że będziesz musiał włożyć w robioną robotę kawał serducha. O ile nie całe serducho...
Wracając. Ze względu na pracę miałem ostatnio trzytygodniową przerwę od treningów rzutowych. Fatalne uczucie, głód narastał z dnia na dzień, obejrzałem w tym czasie kilkanaście nagrań z różnych imprez mistrzowskich międzynarodowych na YouTube. W ostatni piątek, dzień reaktywacji tego bloga pojechałem porzucać. Niesamowite uczucie mieć znów ten kawał żelastwa na lince w dłoni! Jeśli umiesz wytrzymać pragnienie i głód odczuwany do pasji, kiedy nie możesz jej robić- jesteś właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Dąż po swoje i idź obraną drogą, bo wychodzi Ci to doskonale!

***
Chce być taki jak on
Wiele razy oglądałeś telewizje- nie ma znaczenia jaką dokładnie dyscyplinę sportu- kiedy nasi rodacy osiągali sukces. Przykładowo widzisz jak Polak wygrywa Igrzyska Olimpijskie. Na podium rozbrzmiewa Mazurek Dąbrowskiego, a Tobie w głowie rodzi się myśl "Chciałbym kiedyś przeżyć taką chwilę". Takie momenty potrafią zmotywować do cięższej pracy każdego. W danej chwili masz ochotę wskoczyć w buty i iść pobiegać/porzucać/pokopać piłkę. Chwilę takie jak te potrafią natchnąć na krótką metę każdego. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę ludzi dążących do wielkich celów, taka chwila może być przełomowa...  Odnalezienie w życiu autorytetu jest świetną mobilizacją do maksymalizacji naszych wysiłków. Wzorowanie się na kimś jest świetną drogą, toruje nam to pewne ścieżki- mimo, iż główną tworzymy sami. 

***
Czym skorupka za młodu...
Specjaliści mówią, że do osiągnięcia sportowej doskonałości w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu potrzeba 10000 godzin praktyki treningowej. Myślisz, że to tak naprawdę nic szczególnego? To policz sobie biorąc pod uwagę, że nieprzeciętny sportowiec na najwyższym poziomie trenuje 300 dni w tygodniu po ok. 2,5 godziny dziennie. Wynik? 750 godzin. Co daje nam ponad trzynaście lat treningów, aby osiągnąć optymalny poziom do rywalizacji na wysokim poziomie sportowym. Dlatego ważne w życiu sportowca jest, aby zacząć odpowiednio wcześnie treningi. Uczenie się techniki, zabawa przez naukę, stabilny wzrost siły, oraz co najważniejsze hartowanie ducha. Nikt nam tego nie da za darmo, bez treningów nie będziemy tego mieli. Można urodzić się z odpowiednimi predyspozycjami do trenowania jakiejś dyscypliny sportu, jednak potencjał trzeba przekształcić w talent, następnie oszlifować go, aby powstał sportowy diament. Do tego jednak potrzeba kawału ciężkiej roboty, przez bardzo długi okres czasu.

***

Jeśli on tego dokonał, to czemu bym miał tego nie poprawić?
Wróćmy na chwilę do kwestii autorytetów. Hart ducha i ambicja może nas zaprowadzić naprawdę daleko. Nawet jeśli nie na sam szczyt, to na pewno na wyżyny swoich możliwości. Ale hej! Skoro ktoś kiedyś pobił i ustanowił nowy rekord w dowolnej dyscyplinie to czemu ja miałbym tego nie dokonać? W życiu trzeba w siebie wierzyć- nie popadać przy tym w samouwielbienie- oraz oczekiwać od własnej osoby dużych rzeczy. Wystarczy odnaleźć w sobie pasję. Nie ważne czy będzie to rzut młotem, czytanie książek, czy granie na komputerze. Jeśli masz w czymś potencjał to go wykorzystaj jak najmocniej! Wiele ludzi ma w sobie zaszczepiony ten Polski gen- "Sąsiadowi coś się udało...Ech, mógłby się potknąć, abyśmy byli na jednym poziomie". Czasem naprawdę tego nie rozumiem. Zamiast zawziąć się w sobie i pomyśleć "Kurcze mojemu kumplowi się udało, może i robi coś innego, trenuje inny sport, ale może powinienem się bardziej postarać, aby też stać się lepszym" wolimy narzekać, psioczyć i udawać zaangażowanie. Gorzej jak nawet nie udajesz...

***
Zwykła miłość nie wystarczy
Jeśli chcesz osiągnąć swój cel, który jest zawieszony na bardzo wysokiej półce, musisz nie tylko mieć zahartowaną psychikę, nie tylko to pokochać... Tu trzeba czegoś więcej, pewnej więzi, która wykracza poza wszelkie granice. Pasja to chyba i tak za miękkie słowo, ale na tą chwilę pasuje mi idealnie. Potrzeba wielu wyrzeczeń, aby dojść na szczyt. To wielka odpowiedzialność nosić na sobie narzuconą osobiście presję i postawienie przed sobą celu. To jak do tego wszystkiego podejdziesz, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie i od tego jak bardzo Ci zależy.

***
W ramach zakończenia
Wiem, iż wiele kwestii pisanych przeze mnie może wydawać Ci się takie samo, pragnę jednak abyś pojął to co tak naprawdę jest ważne. W wielu przyszłych artykułach będę poruszał podobną tematykę, na podobnych zasadach merytorycznych. Jeśli jednak wpisze się w Twoje fale odbioru, to będę spełniony. Jeśli jednak w kilku czy nawet kilkunastu tekstach do Ciebie nie dotrę... To będę to robił, aż mi się uda ;) Życzę Wam wszystkim miłej niedzieli, oraz dobrego następnego tygodnia!

***
"Hart ducha jest jak kręgosłup człowieka. Bez niego nie sposób zmierzyć się z życiem. Dopóki wszystko idzie dobrze i przebiega zgodnie z planem, nie potrzebujemy go. Jednak w chwilach, kiedy jesteśmy na samym dnie i myślimy, że cały świat sprzysiągł się przeciwko nam, trzeba go z siebie wykrzesać. Także nadzieję, że z tego dołka, jak ze wszystkich innych dołków przed nim, również się wykaraskamy. I ufność, że na końcu długiego tunelu pojawi się wreszcie światełko. Kiedy nami pomiatają, kiedy chorujemy i tracimy bliskich, wówczas musimy cisnąć życiu prosto w twarz przekorne "No to co"! "
Iris May

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Porażka jako pierwszy krok do Sukcesu

Okazana dobroć zawsze powraca!